„Widziałem, jak moje dziecko się rodzi. Widziałem cud. ” 3 historie ojców o wspólnych porodach

Dla wielu mężczyzn wspólne porody to sytuacja, w której żona rodzi, a on patrzy z boku. Tak jednak nie jest. Kobieta rodząca podczas porodu potrzebuje wsparcia, które ma nadzieję otrzymać od osoby najbliższej - jej męża. I to nie tylko wtedy, gdy spodziewa się samego porodu i cierpi na skurcze, ale także podczas samego procesu. Oto trzy osobiste historie mężczyzn, którzy brali udział w porodach partnerskich i wcale ich nie żałują.

Kiedy mężczyznom proponuje się wspólne narodziny z żoną, wielu odmawia, obawiając się, że nie wytrzymają tej procedury. Trzej szczęśliwi ojcowie postanowili wesprzeć małżonka w kluczowym momencie i opowiedzieli, jak przeżyli poród partnera.

narodziny partnera

Zapisana pisownia i interpunkcja autorów

Cyryl, 35 lat, dwukrotnie uczestniczył we wspólnej pracy, wziął drugie dziecko

„Karetka przyjechała 20 minut po porodzie”

Uważam, że w chwili narodzin dziecka bardzo ważne jest, aby istniała ukochana kobieta z porodą, na której może polegać, która martwi się o nią i stara się pomóc.

W chwili narodzin naszego pierwszego dziecka byłem obok żony, masowałem jej dolną część pleców, aby zmniejszyć ból, pomagałem jej się zrelaksować, zadawałem pytania lekarzom, a czasami po prostu siedziałem obok niego i obserwowałem. Kiedy otrzymała leki przeciwbólowe, mogła odpocząć przez chwilę. Mogłem obserwować proces porodu i zawsze tam byłem. Ogólnie wszystko było spokojne.

Drugi poród był szybki - nawet w domu, zanim przybyli lekarze, rozpoczęły się próby. Bałam się, bałam się, że zrobię coś złego, bo nie mam wiedzy medycznej. W pewnym momencie próbowałem nawet przypomnieć sobie, jak wykonuje się bezpośredni masaż serca.

„Rozkazałem”, jak i kiedy pchać, przedłożyłem czyste kartki. Aby się uspokoić, powiedział sobie w myślach, że przez wieki kobiety rodziły w domu, a nawet w terenie, że poród jest procesem naturalnym. Na szczęście wszystko u nas dobrze się skończyło, urodziła się zdrowa córka. Lekarze przybyli 20 minut po urodzeniu dziecka.

Podczas obu porodów byłem niemile zaskoczony niewłaściwym zachowaniem personelu medycznego. Kiedy po raz pierwszy byłem w pokoju porodowym, powiedzieli mi: „Odwróć się, inaczej stracisz przytomność”. Być może lekarze musieli zobaczyć omdlenie młodych ojców, ale uważam tę obserwację za niewłaściwą. Podczas drugiego porodu położnicy oskarżyli mnie o siniak na moim ramieniu. W rzeczywistości był to znamię.

dostawca

32-letni Igor dwukrotnie uczestniczył w narodzinach żony

„Nie sądziłem, że będę musiał uczestniczyć w ratowaniu życia”

Po raz pierwszy podjąłem inicjatywę - nie chciałem opuszczać własnej osoby w tak poważnym momencie. Przed drugim porodem nawet nie wątpiłem, czy powinienem być obecny, czy nie. Uważam, że podczas narodzin dziecka, oprócz osoby medycznej, powinna być w pobliżu kobieta porodowa, która zapewni wsparcie. Najtrudniejszą rzeczą było dla mnie utrzymanie wytrzymałości i usunięcie niepotrzebnych emocji. Mężczyzna w trakcie porodu powinien być spokojny i pewny siebie.

Fakt, że proces porodu jest niemożliwy do kontrolowania, jest bardzo denerwujący, jego wynik jest całkowicie nieprzewidywalny. Mamy ekstremalną sytuację, w której dziecko nie mogło przejść przez kości miednicy ze względu na duży rozmiar głowy. Moglibyśmy stracić syna, ponieważ przez pewien czas nie mógł oddychać. Kiedyś myślałem, że zadaniem mężczyzny przy porodzie jest trzymanie żony za rękę, wypowiadanie zachęcających słów i relaksujący masaż. Nie sądziłem, że będę musiał uczestniczyć w ratowaniu życia.

To, czy dziecko urodzi się żywe, zależało od naszych zdecydowanych działań, od małżonka wymagał ogromnego stresu fizycznego. Na szczęście wszystko poszło dobrze, żona i syn żyją i mają się dobrze.

mąż i żona po porodzie

Trudno mi opisać, jak się czułem, kiedy pierwszy raz zobaczyłem mojego nowonarodzonego syna. Tej radości, tego szczęścia nie można opisać słowami.

Iwan, 38 lat, raz uczestniczył w porodzie

„Najtrudniej jest czekać”.

Zawsze myślałem, że obecność przy porodzie nie jest sprawą mężczyzny. Ale potem pomyślałem, jak trudno będzie mojej żonie bez ukochanej i postanowiłem ją wesprzeć.

Najtrudniejszy dla mnie był długi okres oczekiwania. Zanim trafiłeś do szpitala, napisaliśmy w sieciach społecznościowych: „Poszliśmy porodzić”. Znajomi wysyłali nam wiadomości w sieciach społecznościowych, zachęcali, pytali, jak się masz. I właśnie czekaliśmy.

Byłem bardzo przestraszony, kiedy mojej żonie podano znieczulenie zewnątrzoponowe. Zastrzyk w kręgosłup wygląda bardzo przerażająco. Naprawdę chciałem krzyczeć do lekarzy: to, co robisz, nie jest konieczne.

Kiedy urodził się mój syn, dali mi sznur do przecięcia. Potem trzymałem go w ramionach, jego oczy były otwarte. Zaniosłem syna do działu dziecięcego, myśląc: oto on, dziecko, na którego wygląd czekałem tak długo.

Zapytany, co widziałem podczas porodu, odpowiadam, że widziałem cud. Byłem świadkiem narodzin mężczyzny.

Czytamy również:

Wideo: Prawdziwe narodziny partnera z mężem. Przypomnienie męża

Referencje od ojców na temat narodzin partnerów (wzięte z forów)

- Porady taty rodzącej z żoną - Wrażenia są bardzo różne, najtrudniejsze jest obserwowanie, kiedy ukochana osoba walczy, a gdy sam proces jest już w toku - łatwiej, wydaje się, że światło jest już widoczne na końcu tunelu 🙂 Zasadniczo żona powiedziała, że Naprawdę jej pomogłem. Na przykład nie pamiętam, jak poszedłem do domu po porodzie. Więc decydujesz ... Osobiście radziłbym 3-czekać, aby przemyśleć decyzję o porodzie razem.

- Odwieźli mnie od siebie, powiedzieli, że mówią, że nie zobaczysz tam nic dobrego, i mogą pojawić się problemy psychologiczne. Nie zgadzałem się ze wszystkimi doradcami i byłem obecny przy porodzie, pomagałem, czego wcale nie żałuję. Nie ma nic strasznego, brudnego i tym podobnych. Wszystko jest całkiem naturalne i normalne. W ogóle nie ma problemów psychologicznych. Jego żona została nawet lepiej potraktowana. Więc jeśli naprawdę chcesz, to dlaczego nie.

- Wrażenia są silne. Ale nie rodziliśmy w szpitalu położniczym, ale w domu z położną, więc mój udział był konieczny i bardzo aktywny. 🙂 Pracował jako kochany brat, mąż, wsparcie pod każdym względem, masażer, stołek, wieszak (dla swojej żony, a nie na ubrania) ... Ciężko pracował w pełni, ale my wszyscy (zwłaszcza żona) wiele z tego czerpaliśmy. Attend I przyjdź ... Jeśli nie wiesz, co robić i jak pomóc, stań się bezradny i obserwuj, co robią lekarze? IMHO nafig-nafig, lepiej zrobić coś pożytecznego w domu. Tutaj trzeba podnieść pytanie inaczej - jeśli żona tego potrzebuje, a ty jesteś gotowy ją wesprzeć, a tym bardziej wiesz, jak i przez coś, oczywiście tak ...

Podziel się z przyjaciółmi
kid.htgetrid.com/pl/
Dodaj komentarz

  1. Elena

    Dziękuję lekarzowi, który odebrał ode mnie poród za to, że poprosił męża, by wyszedł w najbardziej „interesującym” momencie, ponieważ Nie byłem już w stanie tego zrobić. Ale ogólnie wsparcie męża podczas porodu jest bardzo ważne i bezcenne, nawet jeśli jest on w pobliżu, rozmawia z tobą i jest pod ręką, że tak powiem.

  2. Lesya

    Mam trójkę dzieci. I nigdy nie pojawiła się myśl, że mąż był obecny przy porodzie. Nawet gdyby chciał, nie pozwoliłbym na to. Nominacja mężczyzny jest wciąż inna. Ta cała procedura może wpłynąć na jego pociąg do żony, ponieważ widok ten nie jest romantyczny. Uważam, że to błąd młodych rodzin - wspólne narodziny.

  3. Olga

    Uważam, że wspólne porody są sprawą osobistą każdej pary. Mąż musi być pewien, że zniesie WSZYSTKO, co jego żona i inni uczestnicy tego procesu zrobią i powiedzą podczas porodu, zachowując spokój i panowanie nad sobą oraz naprawdę pomagając, zamiast pogarszać i tak już napiętą sytuację. Kobieta nie może niczego zagwarantować, ponieważ każdy organizm doświadcza bólu i stresu emocjonalnego na różne sposoby.

Dla mamy

Dla taty

Zabawki